18 lutego 2015

Motor do osobistego rozwoju

Świadomość tego, że jesteśmy odrębni od naszych bliskich wydaje się czymś oczywistym, faktem, który wszyscy racjonalnie dobrze rozumiemy. Tymczasem zdarza się, że często myślimy o sobie „zbiorowo”- mniej w kategoriach „ja”, bardziej jako „my” – ja i mój partner, ja i moje dzieci, ja i moi rodzice, ja i mój zespół z pracy. Taka optyka bywa bardzo miła i zapewnia potrzebne nam poczucie przynależności. Natomiast, gdy zbyt często się nią posługujemy, okazuje się, że ma ona funkcję obronną- taką, która ma nas chronić przed zobaczeniem swojego „ja”. Kim jestem? Jaki jestem? Jak czuję się z ludźmi? Jak mi z tym, że inni są ode mnie różni?

Weźmy jako przykład fikcyjną panią Ewę – osobę, która pochodzi z zamożnej rodziny, choć sama obecnie mało zarabia. Gdyby myślała o sobie jako o „bogatej”, na poziomie faktów byłaby to prawda. Jeśli natomiast chodzi o prawdę psychologiczną na jej temat, nie jest to już takie pewne. Pozostaje bowiem wiele pytań, które można zadać sobie w takiej sytuacji. Niektóre pytania mogą okazać się bardzo bolesne, szczególnie, jeśli ta osoba dokona rozróżnienia między sobą a rodzicami: czy mogę poczuć swój własny potencjał? Czy nie czuję go, bo przysłania mi go potencjał moich rodziców? Ile sama osiągnęłam? Czy jestem zadowolona ze swojej pracy? Czy mogę czuć się kreatywna i przedsiębiorcza, czy świecę jedynie światłem odbitym od moich potentnych rodziców? Takie rozróżnienie, dzięki któremu czujemy naszą inność nawet od bliskich nam osób, może narażać na ogromną samotność, małość, czy nawet rozpacz. Może też wywoływać uczucie frustracji, zazdrości, a nawet zawiści. Ale może też być motorem do osobistego rozwoju.

Link: http://mamterapeute.pl/samotny-a-sam/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz